LOTR na podkarpaciu

Legolas13

Elfy z Rivendell, Mirkwood i Lorien to mistrzowie w łucznictwie.

Dares

Z pewnością elfowie to najlepsi łucznicy Śródziemia.
Jednak czasem gdy mam pechowy dzień to moi łucznicy nie potrafią nikogo ustrzelić (i powoli popadam w depreche)
Poza tym w zasadach a propo strzelania jest jeden spory mankament.
Nie została uwzględniona odległość celu od strzelającego. W grze takie same są szanse na trafienie gościa oddalonego o 56cm jak i 5cm, a wszyscy wiedzą że w rzeczywistości jest inaczej.
Miejmy nadzieję, że w nowych poprawionych zasadach zostanie to uwzględnione i gra stanie się bardziej realistyczna.

Maciop

Szczerze mówiąc to jestem niezdecydowany:) Najpierw chciałem zbierać Elfy ze starego przymierza i nawet już kupiłem sobie od kumpla 4 ale uznałem że wolę MT no i sprzedałem swoich 4 podwładnych Daresowi(pozdro dla niego) no ale jak napisałem w temacie o gondorze nie chciało mi się czekać na dzielnych ludzkich wojów zacząłem zbierać Morie. I pomimo zmiany nadal uważam że elfy są bardzo potężną armią ale na każdego znajdzie się sposób gdyż wygrana nie leży w armii tylko w umiejętnościach gracza Smile

Dares

Zgadza się Maciop. Ale trzeba też przyznać, ze nawet najlepszy dowódca nie wygra bitwy kiepską armią.
Ja muszę się przyznać, że to że zbieram armie Starego Przymierza to raczej przypadek a nie wybór.
Dowiedziałem się od kolegi (ten co nie ma neta) i Maciopa że oni zbierają, więc od razu postanowiłem się do nich dołączyć (zbieranie figsow lotr'a bylo moim marzeniem odkad sie dowiedzialem, ze takie figurki beda). Zacząłem zbierać elfy bo kolega akurat miał figurki z 2 numeru DeA, a on zbierał Morię, więc bez zastanowienia kupiłem figurki.
Teraz gdyby mi przyszło wybrać jaką armię bym zbierał, to z pewnością miałbym wielki problem Smile

Maciop

No tak ale jak dla mnie elfy były zbyt wypasione ( dopuki jeszcze grałem na zasady z Deagostini która mówiła iż w walce wynik rzutu dodaje sie do walki i kto ma więcej wtedy wygrywa więc statystycznie taki goblin żeby wygrać z elfem musiał wyrzucić 6 a elf musiał wyrzucić 1 co bardzo rzadko się zdarzało) jakowoż to na co gramy teraz czyli że kto poprostu wyrzuci wwięcej wygrywa to taki jeden goły goblinek może załatwić nawet kilka elfów o ile mu dobrze pójdzie Smile

Dares

Słuchaj. W DeAgostini dobrze pisało. Były tam takie zasady jakie są. Tylko, że Zbyszek przeczytał, źle skumał o co chodzi i tak nam powiedział Very Happy

(Zbyszek to ten nasz kolega)
Jak potem pozyczyłem od niego gazetkę, to okazało się, że w DeA są normalne zasady Smile

Maciop

Skoro tak to ja też sobie źle przeczytałem Sad

Dares

No ale to już przeszłość. Najważniejsze, że już wiemy jak się gra naprawdę. Bo trochę głupio by było jakbyśmy wypadli na turniej z naszymi zasadami Very Happy

Maciop

To by była porażka:D o wszystko byśmy się pytali

Dares

Dlatego cieszę się, że powstało to forum.
Serdecznie podziękowania dla Legolasa13 za to co dla nas zrobił Wink

Radzio23

Dzię-ku-je-my Surprised

Ale w sumie teraz też jest dziwnie bo jeden goły gobas jak mu dobrze pójdzie może rozchrzanić Gil-galada.

Dares

Zgadza się. I jest to może troszeczkę przesadzone. Ale z drugiej strony w rzeczywistym świecie nawet najlepszemu wojownikowi może się poślizgnąć noga i przegrać walkę.

Maciop

No a na filmie ( 1 część bitwa) jak Sauron zginął?? No jak, według mnie Isildur miał poprostu fuksa i tyle tak jak my mamy szczęście w grze tak i on miał fuksa podczas bitwy

Dares

Chyba podałeś najlepszy przykład na to, jak szczęście jest niezmiernie potrzebne w bitwie.

Radzio23

No ale to jest super przeesadzone. Jak się poślizgnie noga Gil-galadowi to raczej nie więcej niż 2-3 razy. A tak to bez szczęścia może przegrać każdą walke z gobami.